Mężczyzna posiadał więcej niż 100 wyroków napastowania dzieci.
Mężczyzna podejrzany o zgwałcenie dwóch młodych dziewcząt w zeszły weekend ma na swoim koncie ponad 100 wyroków skazujących i spędził łącznie 10 lat w więzieniu .
Policja nadal kwestionuje tożsamość 30-letniego podejrzanego o gwałt w Athlone, po tym jak wczoraj ponad 300 osób zgromadziło się w pobliżu posterunku Gardy, aby wyrazić swoje potępienie dla przerażającej napaści.
Podejrzany został zwolniony z więzienia w ubiegłą środę - na trzy dni przed brutalną napaścią na dziewczynki w wieku 6 i 9 lat, które wracały z przyjęcia urodzinowego.
W toku śledztwa okazało się, że napastnik zwabił dwie dziewczynki do domu w sobotę po południu, zapraszając je do zabawy z jego córką, która jak im powiedział, jest zbyt nieśmiała aby wyjść.
W domu dziewczęta przeszły katorgę, zanim sprawca uciekł przez okno. Później wrócił do miejsca przestępstwa.
Ojciec jednej z ofiar wpadł w szał, po tym jak podejrzany został zatrzymany wkrótce przez mieszkańców. Świadkowie podają, że wyglądał jakby "stracił rozum", ciągle krzyczał: "Co zrobiłeś z moim dzieckiem".
49-letni świadek, który nie chciał podać swojego nazwiska, dodał "Ciągle słyszę te krzyki w swojej głowie ....". Powiedział również, że mieszkańcy szukali dziewczynek przez około 45 minut, zanim je znaleźli już po tym okropnym zdarzeniu.
W tym czasie zauważył on, idącego samotnie mężczyznę, który niósł butelkę wódki. "Próbował mnie uderzyć tą butelką wódki".
"Ja i inny przyjaciel rzuciliśmy go na ziemie i wezwaliśmy Policję"
Podejrzany właśnie wyszedł z więzienia po odsiedzeniu pięciu miesięcy za napasać - skrócono mu wyrok o 3 miesiące za dobre zachowanie.
Minister Sprawiedliwości Alan Shatter potwierdził, że zatrzymany człowiek nie był karany za przestępstwa seksualne wobec dzieci. "To co się stało jest bardzo szokujące. Jestem całym sercem przy dzieciach i ich rodzinach", dodał.
Po przybyciu na miejsce w sobotę, Garda znalazła trzech mężczyzn przygniecionych przez lokalnych mieszkańców i krewnych dzieci dotkniętych tragedią. Dwóch mężczyzn znajdowało się w domu, a jeden na ulicy.
Wszyscy trzej zostali zatrzymani, ale dwóch pozostałych zostało później zwolnionych. Uznano, że nie brali oni jakiegokolwiek udziału w napaści.
Główny podejrzany ma na swoim koncie 10 wyroków więzienia od 2002 roku i długą przeszłość kryminalną, w tym napaści i co najmniej jedno związane z przemocą w rodzinie.
Jest on ściśle związany z dwoma innymi mężczyznami, którzy w przeszłości byli w więzieniu za granicą za popełnienie poważanych przestępstw.
Dziesiątki rodziców uczestniczyło w proteście w pobliżu gmachu posterunku Gardy. Nicola Quigley powiedziała, że ludzie czuli przymus wyjścia na ulicę. "Jeśli to stałoby się z moim dzieckiem, myślę że cało miasto też by wyszło" - powiedział 27-latek z Moate.
Tymczasem ofiary, które nie są z okolic, ale pojechały do Athlone z rodzicami na urodziny, nadal otrzymują pomoc medyczną i psychologiczną.
Fiona Neary, dyrektor Rape Crisis Network w Irlandii, wezwała o zachowanie aktywności sąsiedzkiej aby czuć się bezpiecznej i współpracy z Policją.
Dodała również, że "uprowadzenie dziecka jest traumatycznym przeżyciem, zarówno dla ofiar jak i społeczności. Badania i dane krajowe wykazują, że znajomi, przyjaciele i sąsiedzi są najczęściej sprawcami takich przestępstw, zarówno wobec dziewcząt jak i chłopców".
Źródło:
Irish Independent
0 komentarze:
Prześlij komentarz